Szkodniki są problemem tak długo, jak długo ludzie zajmują się rolnictwem i hodowlą zwierząt, ale od czasu początków rolnictwa innowacje w dziedzinie zwalczania szkodników przeszły bardzo długą drogę. Oto 5 przestarzałych metod zwalczania szkodników, których mamy nadzieję już nigdy więcej nie zobaczyć w użyciu.
Ludzie zaczęli uprawiać rolę około 10 000 lat temu, kiedy to nasi przodkowie, łowcy-zbieracze, zaczęli uprawiać rośliny takie jak groch, soczewica i jęczmień oraz wypasać dzikie zwierzęta, takie jak kozy i tury. Od tamtej pory ludzie zajęli się wymyślaniem innowacyjnych sposobów odstraszania owadów i zwierząt, które zagrażają ich uprawom i żywemu inwentarzowi, ponieważ definicja szkodnika zakłada, iż jest to coś, co może powodować szkody w mieniu, uprawach lub zagrażać dobrobytowi ludzi, albo wywoływać choroby. Możesz przeczytać więcej o tym, co sprawia, że coś nazywamy szkodnikiem w naszym wpisie na blogu: Definicja szkodnika.
10 000 lat walki ze szkodnikami za nami oznacza, że znalazło się kilka całkiem innowacyjnych sposobów działania w historii walki ze szkodnikami. Choć początkowo w dużej mierze opierały się one na mistycyzmie i przesądach, to jednak metoda prób i błędów, a w końcu badania naukowe doprowadziły do opracowania wielu użytecznych metod zwalczania szkodników, z których niektóre są stosowane do dziś.
Chińczycy odkryli fenologię – związek między klimatem a okresowymi zjawiskami biologicznymi już w 300 r. p.n.e., co doprowadziło do zastosowania przez nich opartego na nauce podejścia do ustalania terminów sadzenia upraw w celu uniknięcia ataków szkodników. Wykorzystywali również naturalnych wrogów do zwalczania szkodników, na przykład mrówki na cytrusach, aby ograniczyć inwazję szkodników.
Jednak historia zna również kilka innowacji w zakresie zwalczania szkodników, których – patrząc z perspektywy czasu – lepiej nie utrwalać.
5 przestarzałych metod zwalczania szkodników, które, mamy nadzieję, nigdy nie powrócą:
- Siarka
Najwcześniejszy odnotowany przypadek jakiejkolwiek formy zwalczania szkodników datuje się na 2500 r. p.n.e. Starożytni Sumerowie używali związków siarki do zabijania owadów i roztoczy, które żerowały na ich uprawach.
Siarkę spala się lub odparowuje, by kontrolować grzyby, roztocza lub owady. Jednakże, gdy siarka jest spalana, zamienia się w gaz zwany dwutlenkiem siarki. Gaz może mieszać się z wilgocią na roślinach, tworząc kwas, który z kolei może uszkodzić liście tych roślin.
Wdychanie dwutlenku siarki może być szkodliwe dla zdrowia człowieka, może powodować kaszel, ból gardła, duszności i problemy z zatokami. Może przyczyniać się do podrażnienia, zaczerwienienia lub bólu oczu, a uszkodzenia oczu z nim związane mogą być nieodwracalne. Dotykanie siarki lub zajmowanie się pokrytymi siarką roślinami bez użycia rękawic może powodować podrażnienia skóry, a osoby z astmą lub innymi problemami układu oddechowego mogą być bardziej wrażliwe na skutki wdychania dwutlenku siarki.
- Ogień
Starożytni Grecy używali ognia, aby przegonić plagi szarańczy do morza (jak zauważył Homer w 950 r. p.n.e.), a rolnicy używali ognia przez wieki jako techniki niszczenia lęgowisk owadów – poprzez spalanie wierzchniej warstwy gleby w celu zabicia owadów, które ją zamieszkują.
Niestety, metoda ta ma pewne wady, z których najmniejszą jest fakt, że wykorzystując ogień, pozbywamy się również wszystkich tych owadów, które są korzystne dla roślin (i wszystkiego innego). Nie ma gwarancji, że podpalenie pola rzeczywiście rozwiąże problem szkodników, ponieważ pod powierzchnią gleby mogą znajdować się ich larwy.
- Wiktoriańska pułapka na pchły
W 1700 roku pchły były powszechnym problemem dotykającym wszystkich klas, miały się bardzo dobrze żyjąc w łóżkach, wewnątrz peruk i na zwierzętach domowych. Każdy był ich ofiarą. Kąpiel pomagała (ale nie była stosowana wystarczająco często), istniała jednak wypróbowana metoda iskania, żmudnego poszukiwania i wybierania pcheł jedna po drugiej.
Alternatywnie, przez krótki okres w osiemnastym wieku, pułapka na pchły stała się czymś w rodzaju modnego akcesorium. Zaprojektowana przez niemieckiego lekarza na początku 1700 roku, pułapka na pchły składała się z perforowanej cylindrycznej rury, czasami ozdobnie rzeźbionej i wykonanej ze srebra lub kości słoniowej. W środku znajdowała się mała kępka futra lub kawałek materiału, który smarowano kilkoma kroplami krwi, aby przyciągnąć pchły, oraz tłuszczem i/lub miodem lub żywicą, aby pchły mogły się przykleić do materiału po wpełznięciu do środka.
Pułapka na pchły była noszona na wstążce jako naszyjnik, zwisała pod ubraniem, mogła też być umieszczona w łóżku, aby pozbyć się stamtąd pcheł.
- Arszenik
W Europie arszenik był stosowany do zabijania szczurów już w czasach zarazy morowej w XIV wieku i pozostał szeroko stosowanym rodentycydem aż do końca XX wieku. Jednak od połowy XX wieku to związki przeciwzakrzepowe stały się podstawowym składnikiem produktów do zwalczania gryzoni. Na początku wieku XVII naukowcy zaczęli obserwować i łapać owady szkodniki w pułapki. Odkryli oni, że arszenik, nikotyna i niektóre zioła odstraszają owady, a substancje te stały się głównymi składnikami środków owadobójczych tamtych czasów.
Pestycydy arszenikowe pojawiły się w Stanach Zjednoczonych dopiero w latach 60-tych XIX wieku, kiedy to “Paris Green” – mieszanina arszeniku i siarczanu miedzi została użyta do walki ze stonką ziemniaczaną. Arsenian ołowiu został wprowadzony dopiero w latach 90-tych XIX wieku, kiedy to zastosowano go przeciwko brudnicy nieparce.
Arszenik i inne szkodliwe chemikalia były stosowane na uprawach i rozpylane w celu zabijania szkodników wcześnie i często. Te substancje chemiczne były powszechnie stosowane zanim ich działanie zostało w pełni zrozumiane – i były bardzo szkodliwe. Dopiero w latach 70. opracowano przepisy ograniczające ich stosowanie i chroniące pracowników przed ich szkodliwym działaniem.
Istnieją istotne dowody na to, że skutki narażenia na organiczne pestycydy arsenowe zaczynają się od zaburzeń żołądkowo-jelitowych a kończą nawet na śmierci, wpływając na kilka głównych układów narządów, zwiększają również ryzyko rozwoju raka skóry, pęcherza moczowego i płuc.
- DDT
DDT, czyli dichlorodifenylotrichloroetan, został po raz pierwszy zsyntetyzowany przez austriackiego chemika w 1873 r., ale jego właściwości owadobójcze odkrył dopiero później Paul Muller. DDT był stosowany w drugiej połowie II wojny światowej w celu ograniczenia rozprzestrzeniania się malarii i tyfusu wśród żołnierzy i cywilów, za swoje odkrycie Muller otrzymał w 1948 r. nagrodę Nobla w dziedzinie medycyny.
Do 1945 r. DDT był dostępny w sprzedaży ogólnej w USA i przeznaczony do stosowania jako pestycyd rolniczy i domowy. Od początku istniały obawy co do jego stosowania, a w 1962 r. publikacja książki Rachel Carson „Silent Spring” – która mówiła o wpływie powszechnego stosowania DDT na środowisko i twierdziła, że DDT i inne pestycydy powodują raka, a ich stosowanie w rolnictwie stanowi zagrożenie dla dzikich zwierząt – wywołała oburzenie opinii publicznej, które ostatecznie doprowadziło do zakazu stosowania DDT w rolnictwie w USA w 1972 r. Zakaz ten został sformalizowany w ramach Konwencji Sztokholmskiej w sprawie trwałych zanieczyszczeń organicznych, która obowiązuje od 2004 roku.
DDT nadal ma ograniczone zastosowanie w kontroli wektorów chorób ze względu na swoją skuteczność w zabijaniu komarów (a tym samym zmniejszaniu infekcji malarycznych), jednak jego stosowanie jest kontrowersyjne ze względu na obawy dotyczące ochrony środowiska i zdrowia.
Walka ze szkodnikami (i związane z nią innowacje) podlega ciągłym zmianom. Nie jesteśmy w stanie przewidzieć przyszłości, ale możemy inwestować w ciągłe badania i najnowocześniejszy sprzęt i preparaty. Powierz ekspertom swoje potrzeby dotyczące zwalczania szkodników i zarezerwuj bezpłatne badanie ryzyka wystąpienia szkodników już dziś.
Masz więcej pytań dotyczących zwalczania szkodników? Wyślij nam swoje pytania za pomocą poniższego formularza, a może masz pomysł na temat wpisu na bloga, który chciałbyś, abyśmy poruszyli! Nie zapomnij zasubskrybować bloga deBugged, gdzie regularnie znajdziesz interesujące wpisy na temat szkodników.
Dodaj komentarz